Nie wiem czy dobrze określam ten stan..... raczej bezsiła, bezmyślenie, beznadzieja.... Dni wyglądają tak samo, zmienia się tylko data na komórce.... A ja się cofam, cofam się i to mnie diabelnie przeraża...
Mała odmiana. Swarovski w ametystowej odsłonie... Na zdjęciu mniej fioletowy, niż w rzeczywistości.......
piątek, 21 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz